Translate

środa, 26 lutego 2014

Bóstwo Dokończenia-Yomigami

Po pierwsze: Serdeczne podziękowania dla Domi Meow za to że mnie wspiera i czyta moje opowiadania, bardzo ci dziękuje ♥.

Po drugie: Dziękuje że odwiedzacie mojego bloga choć jest na nim tak niewiele, ale byłabym wdzięczna za ewentualne komentarze typu co powinnam zmienić bądzi co wam się podoba. No cóż nie będę przynudzać i zapraszam do następnej części przygód naszej wilczycy i wędrownego artysty.



Wielki biały smok unosił się na przeciwko Amaterasu i Issuna, który aż zaniemówił z wrażenia, na co wilczyca nie zwróciła uwagi. Smok przemówił niskim i poważnym głosem
-Ach...nasza najukochańsza matka, Okami Amaterasu. Jestem Yomigami, bóstwo Dokończenia. Po twojej nieobecności przez wieki byłem uwięziony w tej jaskini wśród gwiazd, a moja moc osłabła. Teraz gdy tu jesteś moja moc na nowo powróciła i możesz jej użyć aby na nowo czynić na tym świecie dobro. Po tych słowach smok zamienił się w kule mocy mieniącą się tysiącem kolorów z wymalowanym znakiem Dokończenia. Kula pofrunęła wprost do Amaterasu i została przez nią wchłonięta, zaraz po tym owinęła ich gęsta, biała mgła i znowu znaleźli się na wzgórzu w jaskini Izanagiego. Wtem Issun zdołał już się otrząsnąć z szoku:
-CO!? Czy to był Yomigami bóstwo Dokończenia? Ale to niemożliwe, dlaczego miałby się nam ukazać i dlaczego tutaj? Chyba że ty....ale to również jest nie realne. Musiałabyś być reinkarnacją Shiranui. Wilka, który 100 lat temu przepędził Orochiego na cztery wiatry. Nie, to nie może być prawda, nie uwierzę w to póki nie zobzacze. Amati tylko cicho westchnęła na jego słowa. Tak więc, wilczyca i zamyślony Issun ruszyli w kierunku Rzeki Gwiezdnego Pyłu idąc w dół zbocza na lewitującej wyspie. Gdy byli już na brzegu rzeki Issun jeszcze raz powiedział że to niemożliwe by Amaterasu była reinkarnacją Shiranui. Rzeka Gwiezdnego Pyłu wyglądała tak jak wcześniej. Niewiele krystalicznie czystej, błyszczącej wody, która nagle się kończyła a zaczynała przepaś. Issun nazwał wcześniej ten skrawek rzeki bajorem.
-Teraz się przekonamy czy naprawdę jesteś drugim wcieleniem Shiranui...Po tych słowach wilczyca spojżała na malarza pewnym siebie, ale i też chytrym wzrokiem, że jest już po stronie przegranych i w jednej chwili z niewielkiego bajora powstała rzeka łącząca dwa brzegi. Wędrowny Artysta był zszokowany, ale w głębi duszy powstawał chytry plan.            
-T...to...to niesamowite!? Naprawdę jesteś reinkarnacją Shiranui. Amati spojżała na niego przyjacielskim wzrokiem. Gdy wilczyca miała już wejść do wody, wyczuła czyjąś obecność, ale nie zdetcydowała się zaatakować, ponieważ wiedziała że cokolwiek to było nie miało odwagi zaatakować oraz nie była to ludzka ani w żaden sposób dobra istota. Nie podejmując żadnego działania Amaterasu wraz z Issunem znajdującym się w futrze wilka popłynęli na ostatnią lewitująca wyspę na, której zobaczyli jaśniejący....
CDN


Więc co do dzisiejszego opowiadania, mam nadzieje że się podobało i zachęcam do komentowania i tak wiem jestem wredna tak przerywać w środku opowieści =^.^=.
Cóż, nie wiem kiedy będzie następna część, ale proszę o cierpliwość bo w następnym opowiadaniu nasza kochana Amaterasu zmierzy się dużym niebezpieczeństwem, oczywiście nie zapominajmy o naszym małym korpokurze, Issunie, jakie  są jego dalsze plany i czy dalej będzie podrórzował z wilczycą ?
Tego dowiecie się w następnej notce i proszę wybaczcie mi błędy, a na koniec tej notki obrazki przectawiający spodkanie Amati i Yomigamiego~Sajonara KuroNeko =^.^=




1 komentarz: